O fotograficznej pasji, powstaniu i funkcjonowaniu pierwszego w Polsce prywatnego Muzeum Fotografii, rozwoju fotografii na przestrzeni lat oraz o tym czy zdjęcia mają duszę, z Rotarianinem, prezydentem RC Janów Lubelski – Antonim Florczakiem rozmawiała Dorota Wcisła.
Kim jesteś z wykształcenia? Jak to się stało, że wybrałeś fotografię jako Twój sposób na życie?
W życiu wykonywałem różne zawody. Tak naprawdę to nie pracowałem zgodnie ze swoim wykształceniem. Technik mechanik, magister inżynier ciepłownictwa i klimatyzacji (Politechnika Śląska w Gliwicach), podyplomowa pedagogika, Mistrz Fotografii (Dom Rzemiosła w Lublinie). Jako zodiakalny bliźniak, nigdy za długo nie wytrzymałem w jednym miejscu. Fotografia była moją pasją już od szkoły podstawowej. Na pierwszą komunię dostałem swój pierwszy aparat fotograficzny Druh. Także później fotografia ciągle za mną podążała. Kółka fotograficzne, ciemnie w domu i w Domu Kultury w Zduńskiej Woli, fotograf uczelniany, rodzinny. I tak hobby pomału stawało się dodatkowym źródłem dochodu. Wcześniej byłem nauczycielem matematyki i fizyki w Szkole Podstawowej. Był taki czas, że chciałem wyjechać do pracy do Niemiec, jednak pojawiła się blokada wydania dokumentów i zakaz ze strony szkoły. W 1986 roku założyłem swój pierwszy zakład fotograficzny. Potem były kolejne… Kodak Express, Fuji i Foto Florczak z profesjonalnym studiem fotograficznym. W 1999 roku zakupiłem wymarzoną kamienicę w centrum Janowa Lubelskiego i wtedy skupiłem wszystkie swoje fotograficzne zakłady w jednym miejscu. I tak trwa to do dziś ….
Czy w Twojej rodzinie były fotograficzne tradycje rodzinne?
W mojej rodzinie nie było żadnych tradycji fotograficznych.
Jak i kiedy powstało muzeum?
Pomysł założenia muzeum podsunął mi kolega Zaniewski z Kobyłki – prawnik, muzealnik. W lutym 2014 roku regulamin Muzeum Fotografii w Janowie Lubelskim został zatwierdzony przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i nasza placówka została wpisana na listę muzeów. W pierwszych trzech latach mieściliśmy się w trzech pomieszczeniach (byłe studio fotograficzne) a od 2018 roku powiększyliśmy o kolejne dwa pomieszczenia (sala im. Prof. Władysława Bogackiego i ciemnia fotograficzna) a od 2019 roku jeszcze o Galerię Muzealną. Galeria to około 100 m2 powierzchni przystosowanej do prezentacji wystaw (zawiesia, oświetlenie, nagłośnienie, zaplecze, klimatyzacja). Przez 3 lata otworzyliśmy już 34 wystawy fotograficzne (w tym dwie muzealne). Galeria posiada oddzielne wejście i można ją wykorzystać np. na spotkania, wieczory autorskie itp.
Ile eksponatów jest w muzeum?
Fotografia to bardzo rozległy temat. Tym samym eksponaty w muzeum to sprzęt (aparaty, lampy, sprzęt ciemniowy, kamery, światłomierze itd.) ale również zdjęcia, negatywy, czasopisma i książki o fotografii itd. Tego mamy dużo – część jest zewidencjonowana. Samych aparatów jest ponad 1000 sztuk! Zdjęć to należy liczyć już w tysiącach sztuk.
Który z nich jest najcenniejszy a który najciekawszy?
Dla kolekcjonera (muzealnictwo dla mnie jest najwyższą formą kolekcjonerstwa) każdy eksponat jest najcenniejszy i oczywiście najciekawszy. Jednak postaram się o zaprezentowanie kilku ciekawych. Wśród sprzętu to na pewno aparat drewniany (drewniak) z 1869 roku Adama Prażmowskiego z Paryża, aparat Kodak Rettina z 1943 roku z piękną historią, działającą Afgan Box Camera z 1910 roku, fotoplastykon z 1920 roku z ponad 300 zdjęciami z Tatr, Krakowa, Lanckorony z tamtych lat, albumy fotograficzne z koń-ca XIX wieku z albumem z polifonem z 11 płytami.
W muzeum organizujesz eventy, wernisaże, wystawy, spotkania edukacyjne? Czy jest na to zapotrzebowanie?
Tak zdecydowanie. Z perspektywy czasu stwierdzam, że to była znakomity pomysł. Brakowało Galerii Muzealnej z kolejnymi wystawami a także prezentacji zdjęć – efektów wykorzystania tego sprzętu. Obecnie coraz więcej ludzi, starszych i młodych, fotografuje i chce swoją „twórczość” pokazywać. Powstaje coraz więcej grup fotograficznych skupiających się na określonym temacie – fotografia ojczysta, dziecko, przemysł, góry itp. Na takie wernisaże są chętni. Trochę covid pokrzyżował pewne przedsięwzięcia, ale nie poddałem się. Niektóre wernisaże tej samej wystawy organizowałem w trzech różnych godzinach – ja oraz wystawca musiał trzy razy to samo mówić, wręczać te same prezenty itp. Ta konsekwencja powoduje, że Galeria Muzealna stała się wręcz magiczną i chętnych wystawienia się (fotografii oraz malarstwa) jest wielu. Wśród ciekawych wystaw były również wystawy ze Słowacji (muzealna i malarstwa), Hiszpanii, Niemiec i Ukrainy.
Ciągle odwiedzają Cię ludzie. Czy potrafisz zliczyć, ile osób odwiedziło muzeum od czasu otwarcia? Z jakich najbardziej odległych zakątków świata miałeś gości?
Jeśli chodzi o odwiedzających to wcześniej było więcej, wycieczki, grupy emeryckie itp. Covid zrobił swoje. Jednak nadal uważam, że są chętni i jest dla kogo się rozwijać. Prawie wszyscy chętni wpisują się do kroniki. Już druga kronika w połowie jest wypisana. Wśród wpisów są odwiedzający muzeum z Niemiec, Ukrainy, Słowacji, USA, Kanady, Brazylii, Rosji a nawet Jemenu czy Afganistanu. Jeśli chodzi o ilość odwiedzających to biorąc pod uwagę samą Galerię – 34 wystawy razy średnio 30 osób podczas wernisażu i 50 poza daje to około 5000 odwiedzających. Dużo i mało – nieźle. Ilość oraz różnorodność odwiedzających ma szansę przełożyć się na wartość artystyczną kolejnych wystaw oraz na chętnych do ewentualnej pomocy finansowej i rzeczowej.
Mówisz o sobie „klamociarz fotograficzny” i szukasz po całym świecie eksponatów także podczas rotariańskich podróży. Co na to Twoi znajomi przyjaciele i najbliżsi? Czy także wspierają Cię w tej pasji?
Moje kolekcjonerstwo to chęć posiadania i prezentowania fotograficznych ciekawostek, unikatowych aparatów i niespotykanych zdjęć. Wyprawy do Lwowa podczas wyjazdów do klubów rotariańskich po-mogły mi, zwłaszcza na początku, w zdo-bywaniu nowych eksponatów. Wyjazdy na Słowację do zaprzyjaźnionych Klubów (Spisska Nova Vies, Poprad) pozwoliły uruchomić Szkołę Fotografii. Szkołę, w której w dwutygodniowych cyklach 5 studentów uczyło się dobrej fotografii, ale również zasad muzealnictwa. Pandemia unieruchomiła te zajęcia, ale może to powróci. Również i przyjaciele, posiadający „coś związanego z fotografią” przekazywali to często dla muzeum. Korzystając z tej możliwości również i teraz apeluję do kolegów rotarian – nie wyrzucajcie starych aparatów, albumów, starych fotograficznych książek. Zapakujcie je i wyślijcie na adres Muzeum Fotografii. Nawet jeśli będzie to kolejny egzemplarz posiadany przez nas, to na pewno go nie wyrzucimy. Współpracujemy z kilkoma muzeami na Ukrainie, na Słowacji i przekażemy im takie eksponaty. Organizujemy także wspólnie z RC Zamość w pełni wyposażone w aparaty i sprzęt, ciemnie fotograficzne dla szkół i dla osób niepełnosprawnych. Osoby, które zechcą nas wspomóc w tych działaniach zostaną zaprezentowane indywidualnie jako darczyńcy a na pewno zostaną honorowymi członkami Muzeum Fotografii w Janowie Lubelskim.
Czy Twoim zdaniem „zdjęcia mają duszę”?
Każda fotografia jest odbiciem danej chwili, tak w ujęciu historycznym jak i mentalnym. Pokazuje stan ekspresji fotografowanego, ale i prezentuje stan i charakter fotografującego. Każde zdjęcie ma „duszę” – fotografowanego i fotografującego. Nie da się zrobić dobrego zdjęcia przypadkowo. Dobre zdjęcia są przemyślane i z głęboką treścią. Aparat pomaga nam w fotografowaniu, ale fotografa nie zastąpi. Pełna współpraca daje najpiękniejsze efekty. W fotografiach przyrody również można zauważyć fotografującego – jego dokładność, delikatność, poszukiwanie odpowiedniego nastroju, światła. Fotografie rodzinne to także pokazanie miłości, przyjaźni. Zatrzymujemy czas, do którego wcześniej czy później powrócimy. Fotografie to również dokumentacja minione-go czasu – wyglądu miasta, otaczającego nas świata. Czasami z jednej fotografii mającej ponad 100 lat możemy odczytać bardzo wiele. Podam ciekawy przykład. Odwiedzający, oglądając zdjęcia w rodzin-nym albumie z kolekcji Władysława Bogackiego nagle stwierdza, że zdjęcie zostało zrobione w okolicach 19 maja 1896 roku w Krakowie. Dlaczego? W dalekim tle na zdjęciu oficer (dziadek Profesora) w mundurze austriackim ma na ramieniu czarną opaskę. Dla historyka to jasne – po śmierci arcyksięcia Franciszka Józefa I wszyscy oficerowie musieli przez miesiąc nosić opaski. Fotografia zatrzymała w czasie fragment ówczesnego życia.
Jakie były początki fotografii. Domowa ciemnia, odczynniki? Czy kiedyś było lepiej czy obecna cyfrowa era jest lepsza?
Po błyskawicznym wejściu ery cyfrowej z całą pewnością fotografia się zmieniła. I jest to zmiana zarówno na dobre jak i na złe. Totalna powszechność i możliwość fotografowania telefonem spowodowała wykonywanie dużej liczby zdjęć zupełnie przypadkowo. Dla zabawy i dla samego fotografowania. A czy te zdjęcia choć drugi raz są oglądane? Czy cel fotografowania (zachować dla potomnych) – jest realizowany? Czy to jest kolejna zabawka obecnego czasu? A może już i cel samego fotografowania jest inny? Czasem zastanawiam się, ile obecnie wykonywanych zdjęć będzie można obejrzeć kiedyś – za jakieś 10, 50 czy może za 200 lat. Fotografia cyfrowa to także dobrodziejstwo. Niskie koszty umożliwiają wykonanie i wybór najlepszych, przemyślanych ujęć i otrzymanie idealnych zdjęć. Wielu fotografujących skwapliwie wykorzystuje te możliwości stosując dobre, szklane, pięknie rysujące obiektywy ze starych aparatów razem z nowoczesnymi, cyfrowymi aparatami. Myślę, że ten kierunek fotografii będzie się rozwijał.
Otrzymałeś niedawno tytuł Osobowość Roku 2019 w kategorii Kultura w powiecie janowskim. Z pewnością oznacza to uznanie społeczności lokalnej dla Twoich działań. Czy cieszy Cię, że ludzie widzą i doceniają Twoją pasję i oddanie dla tego co robisz?
Tak się składa, że mieszkam w dość nie-wielkiej społeczności. Janów Lubelski liczy ok. 15 tysięcy mieszkańców. Tutaj każdy o każdym wszystko wie, czasem nie każdy każdego lubi, ale i wielu cieszy się, gdy coś dobrego w naszej społeczności się dzieje. Otrzymanie Tytułu Osobowości Roku w dziedzinie Kultura bardzo mnie cieszy. Jednocześnie uświadomiłem sobie, że mimo braku jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz, istnieję i jestem potrzebny.
Od kiedy jesteś w Rotary i kto zaprosił Cię do Klubu?
Ja i Rotary! Czasami sam już się zastanawiam czy to prawda. Tak, już od 30 lat jestem związany z Rotary. W 1991 roku Janusz Woźniak (mieszkający już 25 lat w USA) zaprosił mnie na uroczyste spotkanie Klubu Rotary Janów Lubelski. Jako fotografa. I tak zostało. Od 1998 roku jestem członkiem RC Janów Lubelski. Obecnie pełnię służbę Prezydenta Klubu już po raz szósty.
Czy Rotarianie także chętnie uczestniczą w muzealnych eventach?
Rodzina, Muzeum, Galeria i Rotary – to moje obecne życie. Rodzina – żona Iwona (spotkaliśmy się na studiach w Gliwicach) zawsze we wszystkim mi pomagająca, syn Jacek z żoną Kasią i wnuczką Antosią (nauczyciele języków obcych w Lubli-nie), córka Małgosia z zięciem Marcinem (córka architekt krajobrazu, zięć doktor nauk ekonomicznych) i wnuczek Piotruś i Wojtuś obecnie prowadzący fantastyczną agroturystykę Doboszówka w Lasach Janowskich. Rotary to najbliższe kluby, które odwiedziły Muzeum: RC Zamość, RC Nisko-Stalowa Wola, RC Chełm, RC Jarosław, RC Jelenia Góra, RC Kraków a kluby zagraniczne to RC Spisska Nova Veś ze Słowacji, RC Lwów i Równe z Ukrainy. O każdym interesującym wernisażu kolejnej wystawy powiadamiam zaprzyjaźnione kluby i przyjeżdżają. Za co bardzo dziękuję.
Kończąc, dziękuję także za chęć przedstawienia mojej osoby oraz Muzeum Fotografii w Janowie Lubelskim. Zapraszam do odwiedzin. I na koniec przypominam raz jeszcze nie wyrzucajcie zdjęć, sprzętu itd. Przyślijcie go do nas a na pewno znajdzie swoje nowe, drugie życie w Muzeum. Oto nasz adres: Antoni Tolek Florczak, ul. Zamoyskiego 20, 23-300 Janów Lubelski, tel. +48 602 74 61 66, www.muzeum-fotografii.pl
CIEKAWI ROTARIANIE – Antoni Florczak
(dla przyjaciół i znajomych Tolek) od 1998 roku członek RC Janów Lubelski. PHF+1 – z jednym szafirem wręczonym podczas Konferencji Dystryktu 2240 Czechy-Słowacja za ponad 20 letnią współpracę z RC Spisska Nova Veś ze Słowacji. Sześciokrotny prezydent RC Janów Lubelski, także w obecnej kadencji (2021-2022). Wielokrotny sekretarz Klubu. Pasjonat fotografii i właściciel jedynego prywatnego muzeum fotografii w Polsce, do którego przyjeżdżają turyści i kolekcjonerzy z całego świata. Laureat tytułu „Osobowość Roku 2019” w kategorii kultura w powiecie janowskim.