We wrześniu 2021 odbyły się w Sztynorcie warsztaty konserwatorskie. To pewna nowość w naszym Dystrykcie. Do tej pory zwykle młodzież przyjeżdżała na wycieczki, żagle czy obozy będące raczej beztroskim wypoczynkiem. Tym razem rzecz miała się zupełnie inaczej. Celem studenckich praktyk była praca polegająca na konserwacji polichromii ściennych pałacu.
Grupa była niewielka, w końcu to dopiero początek planu więc musieliśmy i my sami przetestować nasze zdolności organizacyjne w tej nowej, nieznanej do tej pory materii. Były więc cztery studentki – właściwie absolwentki – z Ecole de Condé – Patrimoine w Paryżu: Alix Janin, Apolline Reichart, Julia Burgun oraz Marta Walasek z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wszystko trwało trzy tygodnie, a pracy było mnóstwo.
Po uzgodnieniach z nadzorem konserwatorskim wyznaczono jedno z pomieszczeń pałacu, gdzie wcześniej odkryto niewielkie fragmenty malowideł. Trzeba było ustalić ich zasięg na wszystkich ścianach, ewentualne nawarstwienia i o ile to możliwe, czas powstania. W takich przypadkach to benedyktyńska praca, żmudne „skubanie” centymetr po centymetrze wierzchnich farb, by pod nimi dotrzeć do oryginalnych, pierwotnych barw i polichromii. Wszystkie cztery panie cierpliwie pracowały na rusztowaniach (pomieszczenie ma ok. 5 m wysokości) odsłaniając po kolej dość dobrze zachowany fryz pod belkami na ścianach północnej i wschodniej oraz jego mocno uszkodzone fragmenty na pozostałych. Pomiędzy drewnianymi belkami stropu odsłonięte były prawdopodobnie wcześniejsze malowidła, także tylko w części uchronione wykonaną później podbitką stropu, czyli sufitem. Dolne partie ścian objawiły jednorodny kolor związany czasowo z odkrytym fryzem oraz ślady zamurowanego kominka. W trakcie prac zabezpieczone zostały odspojone fragmenty tynku. Ekipa opracowała dokumentację i w tej chwili pod kierownictwem dr Joanny Arszyńskiej (UMK w Toruniu) bierze udział w redakcji sprawozdania z całości warsztatów. Pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie, podczas wizytacji pałacu pod koniec naszych praktyk, z uznaniem wyrażali się o ich rezultatach. Pod wieloma względami dobrze to wróży na przyszłość.
Nie jednak samą pracą student żyje i też nie było celem ograniczenie pobytu naszych gości do trasy pensjonat-pałac i z powrotem. Były weekendowe dni wolne, które staraliśmy się wypełnić atrakcjami zgodnymi z zainteresowaniem naszych konserwatorek. Już w drodze do Sztynortu zatrzymaliśmy się w Ciechanowie i w Nidzicy by zwiedzić tamtejsze zamki, a po drodze w Olsztynku, gdzie przy pięknej pogodzie spacerowaliśmy po skansenie – Muzeum Budownictwa Ludowego. Kolejne dni wolne to wyprawy rowerowe do Mamerek (Muzeum II Wojny Światowej), łodzią motorową do Giżycka, samochodem z przewodniczką francuskojęzyczną do Olsztyna i Świętej Lipki. Następna wyprawa to Gierłoż, Nakomiady i Kętrzyn. W Wilczym Szańcu zwiedziliśmy bunkry. Nakomiady z kolei to niewielki pałac, piękny park i.… farfurnia. Można tam zakupić różnorakie wyroby fajansowe, nawet całe piece kaflowe stylizowane na XVIII i XIX wiek – gdańskie czy klasycystyczne, będące kopiami oryginałów. Dowiadujemy się tam o całym procesie „wypieku”, co jest szczególnie ciekawe dla pań z Francji, zajmujących się także konserwacją porcelany. W Kętrzynie oglądamy zamek, mury obronne i wchodzimy na wieżę XIV-wiecznego kościoła Św. Jerzego.
Dwa powyżej opisane nie obejmują wszystkich celów organizacji warsztatów w Polsce. Ten trzeci to wymiana informacji, wiedzy i doświadczeń nie tylko zawodowych, poznawanie kultury i obyczajów innych państw, nawiązywanie kontaktów na przyszłość i wreszcie szlifowanie języków obcych. Tym razem spotkała się młodzież z Francji, Niemiec (równolegle odbywały się praktyki inżynieryjne szkoły z Monachium) i Polski. W przyszłym roku, a planujemy kontynuację warsztatów przez kolejne lata, nasza grupa poszerzy się może o konserwatorów z Włoch, Niemiec, Izraela czy Litwy. Już teraz wiemy, że studentki z Francji były wspaniałymi ambasadorkami swojego kraju będąc w Polsce, a po powrocie staną się ambasadorkami naszego. Wiemy to, bo dobrze oceniły swoje polskie pracowite „wakacje” w Polsce, zamierzają tu wrócić by zobaczyć więcej, choćby Warszawę czy Kraków i sądzimy, że zabrały ze sobą dobry obraz naszej ojczyzny.
To wszystko nie powiodłoby się bez zaangażowania kilku Rotarian – Marguarite Szyc (Directrice des Etudes Ecole de Condé- Patrimoine, Présidente CIP France-Pologne, RC Château Thierry), Anny Kaczmarczyk (Konsul Honorowy Ambasady Włoch, RC Zamość Ordynacki) i Wojciecha Wrzecionkowskiego (DG 2231, RC Olsztyn) koordynatora wszystkich tych działań. Strona merytoryczna warsztatów to zasługa dr Joanny Arszyńskiej, opiekunki całych praktyk i „naszych dzieci” w trakcie ich pobytu w Sztynorcie.
Wszystkim tym osobom dziękuję w imieniu ICC Polska-Francja.
Włodzimierz Bentkowski, RC Zamość Ordynacki