Rok w stanie Indiana

Rok w stanie Indiana

Wymiany młodzieży mają pokazać różnorodność kultur i nauczyć młodych ludzi samodzielności. Jak wspomina swój pobyt w USA Jędrzej Giziński?

Wyjechałem prawie dwadzieścia lat temu. To był koniec lat dziewięćdziesiątych. W Polsce czas wielkich przemian. Z bydgoskiej siódemki, świetnej szkoły, trafiłem do liceum w USA. Czym się różni nauka w naszych krajach. Najpierw o pozytywnych rzeczach. Teoretycznie powinienem pójść do klasy z moim rocznikiem, ale okazało się, że zrealizowałam w Polsce już ten program. Dostałem się więc klasę wyżej. To miłe uczucie, gdy przyjeżdża się do kraju teoretycznie bardziej rozwiniętego i okazuje się, że w nasz kraj nie odbiega od światowych standardów w nauce. Jednak muszę przyznać, że pewne rozwiązania amerykańskiej szkoły chętnie przeniósłbym na nasz grunt. Jakie? Na przykład duży nacisk na pracę zespołową. Oczywiście, ceni się tam indywidualizm, ale amerykanie wiedzą, że siła tkwi we współpracy. W klasie często dostawaliśmy projekty do zrealizowania, ale w grupie. Musieliśmy nauczyć się współpracować, rozdzielać zadania i razem cieszyć z sukcesów. To doświadczenie wykorzystuję do dzisiaj w mojej pracy. Nauka nie poszła w las.

Sztuka prezentacji

Drugą ciekawą rzeczą, którą przeniósłbym do polskiej szkoły jest nauka prezentacji i nauczenia się przemawiania. Czasami mamy świetny pomysł, ale nie potrafimy go przedstawić, zainteresować nim ludzi. Amerykanie uczą się tego na lekcjach. Więcej, uczą się też przemawiać. W jaki sposób? Na przykład…czytając na głos bajki. Początkowo wydawało mi się to zabawne, ale potem doceniłem, jak można w prosty sposób modulować głos, podnosić napięcie.

W USA się nie ściąga

Jest jeszcze coś. W USA się nie ściąga. Człowiek się uczy i zdaje egzamin. Uczciwość jest ważna. A jak się dostanie odpowiednik naszej oceny niedostatecznej to jest to powód do wstydu. Na przykład sportowcy, którzy grają w ligach uniwersyteckich to bardzo mądrzy ludzie. Wbrew obiegowej opinii, że nadają się tylko np. do rzucania piłki. Jeśli chcą grać, muszą zaliczać na dobre oceny egzaminy na studiach. W przeciwnym razie nie będą w drużynie.

Praca jest wielką wartością

Wymiany młodzieżowe to tez szansa na nauczenie się języka. Nie takiego, jak uczą nas w szkołach, ale swobodnej wymiany myśli. Dzięki temu po kilkunastu miesiącach zaczynamy nawet myśleć w innym języku. A to jest ważne, bo daje to możliwość zrozumienia innej kultury. Amerykanie na przykład mają tzw. „etos pracy”. Pracujesz, masz pieniądze, godne życie. Nie pracujesz, nic nie masz. Oczywiście nie twierdzę, że państwo nie powinno pomagać osobom w trudnej sytuacji materialnej. Ale widzę, że w Polsce nie ceni się pracy. Albo nie wszyscy ją cenią. Tam się nauczyłem, że praca jest wielką wartością. Sama w sobie, nie tylko jako sposób na zarabianie pieniędzy.

Pastorem była kobieta

Może to też jest związane z innym ciekawym elementem ich kultury? Chodziłem tam do kościoła. Pastorem była kobieta, a kościół pełnił rolę integrującą społeczność. Organizował spotkania, grille, zawody itp. Amerykanie cenią ludzi, którzy pracują, dużo robią dla lokalnej społeczności. I uczeni są tego w szkole, w kościele, dzięki wielu ciekawym inicjatywom.

Zgoda na bycie dawcą organów

Na przykład jedną z nich jest zgoda na bycie dawcą organów. Przy odbiorze odpowiednika amerykańskiego dowodu osobistego wypełnia się rubrykę, w której się zaznacza, że się na to zgadzamy lub nie. Myślę, że i u nas wiele osób chciałaby się zdeklarować, ale nasz system jest inaczej zorganizowany. Istnieje domniemanie zgody, ale w praktyce zawsze pyta się rodzinę o zdanie. To nie zawsze działa tak, jak należy i zapewne dlatego u nas organów do przeszczepów jest pobieranych mniej niż w innych krajach.

Nauka samodzielności

Wróciłem do USA 4 lata temu. Pojechaliśmy na wakacje z całą rodziną. Oczywiście zmienił się ten kraj, tak jak zmieniła się też Polska. Patrząc w perspektywy na mój roczny pobyt na wymianie młodzieżowej z Rotary Club widzę, ile mi dał ten czas. Wiele rzeczy przydało mi się, gdy budowałem własną firmę w Polsce. Dzisiaj sam jestem w rotarianinem i zachęcam każdego, aby spróbował wyjechać do innego kraju. Nie musi to być USA. Wymiany młodzieżowe dają możliwość poznania różnych kultur. A na pewno nauczenia się samodzielności i radzenia sobie w różnych sytuacjach.

Jędrzej Giziński jest prezesem zarządu oraz dyrektorem zarządzającym w Centrum Medyczne Gizińscy sp. z o.o. Od niedawna również działa w Rotary Club.

Rozmawiała Dorota Kowalewska

Zobacz też

Ratujmy wodę – źródło życia

Ratujmy wodę – źródło życia

Deficyt wody pitnej jest jednym z najpoważniejszych wyzwań współczesnego świata. Ponad miliard ludzi na świecie (dane WHO i UNICEF) zmaga…

Pożegnanie śp. Wiesława Hejno

Pożegnanie śp. Wiesława Hejno

Z wielkim smutkiem informujemy, że 30 września 2024 r., w wieku lat 88, zmarł nasz kolega Wiesław Hejno, rotarianin –…

Fakty na temat Rotary

Rotary to organizacja apolityczna i świecka, która łaczy ludzi wszystkich zawodów, narodowości i przekonań
Aktulanie ponad 1,2 mln Rotarian działa w 200 krajach i obszarach geograficznych, w 34 tysiącach klubów
Nasze motto brzmi: „Służba na rzecz innych ponad własną korzyść” (w języku angielskim "Service Above Self")
Jedną z najbardziej spektakularnych akcji podjętych przez Rotary International była zainicjowana w 1985 historyczna misja, uodpornienia wszystkich dzieci świata przeciwko chorobie Heinego-Medina.

Jedną z najbardziej spektakularnych akcji podjętych przez Rotary International była zainicjowana w 1985 historyczna misja, uodpornienia wszystkich dzieci świata przeciwko chorobie Heinego-Medina.

Pracując wspólnie z rządami wielu krajów oraz organizacjami pozarządowymi w kampanii Rotary Polio Plus zaangażowano 100 tysięcy wolontariuszy organizując szczepienia ponad miliarda dzieci. Dzięki tym wysiłkom Rok 2005 został uznany za rok uwolnienia świata od tej groźnej choroby. *****Kliknij na END POLIO NOW - by obejrzeć film o POLIO po polsku i zobaczyć, co mówią polscy lekarze oraz jak z POLIO walczy Rotary w Polsce*****

Jak działa Rotary?

Wspieranie pokoju
Wspieranie pokoju

Obecnie około 42 mln osób jest wysiedlonych w wyniku konfliktów zbrojnych lub prześladowań. Rotary Peace Fellows doskonali umiejętności, by wzmocnić działania pro pokojowe na świecie oraz rozwija zdolności mediacyjne lokalnych liderów by zapobiegać konfliktom.

Walka z chorobami
Walka z chorobami

Ponad 100 milionów ludzi każdego roku znacznie ubożeje z powodu wysokich kosztów medycznych. Staramy się poprawić i rozszerzyć dostęp do taniej i bezpłatnej opieki zdrowotnej na obszarach słabo rozwiniętych.

Dostarczanie czystej wody
Dostarczanie czystej wody

Ponad 2,5 miliarda ludzi nie ma dostępu do odpowiednich urządzeń sanitarnych. Co najmniej 3000 dzieci umiera każdego dnia z powodu biegunek wywołanych nieczystą wodą. Dajemy społecznościom możliwość rozwijania i utrzymywania systemów wodnych i sanitarnych. Wspieramy badania związane z wodą.

Opieka nad matką i dzieckiem
Opieka nad matką i dzieckiem

Co najmniej 7 milionów dzieci poniżej 5 roku życia umiera co roku z powodu niedożywienia, słabej opieki zdrowotnej i złych warunków sanitarnych. Aby zmniejszyć te dane, zapewniamy szczepienia i antybiotyki dla dzieci oraz zwiększamy dostęp do podstawowych usług medycznych.

Wspieranie edukacji
Wspieranie edukacji

67 milionów dzieci na świecie nie ma dostępu do edukacji a ponad 775 mln ludzi powyżej 15. roku życia to analfabeci. Naszym celem jest wspieranie lokalnych społeczności w ich dążeniu do uzyskania podstawowej edukacji i umiejętności pozwalających na godne życie.

Wspieranie lokalnej przedsiębiorczości
Wspieranie lokalnej przedsiębiorczości

Prawie 1,4 mld zatrudnionych ludzi żyje za mniej niż 1,25 $ dziennie. Realizujemy takie projekty, które zwiększają rozwój gospodarczy lokalnych społeczności i umożliwiają godną i efektywną pracę osobom młodym oraz starszym.