W dniach od 13 do 21 lipca 2024 roku na przystani Centrum Żeglarskiego nad Jeziorem Dąbie w Szczecinie odbył się polsko – ukraiński obóz żeglarski, w którym wzięło udział 20 żeglarzy w wieku od 13 do 18 lat. Ze strony polskiej w obozie uczestniczyła młodzież ze świetlicy środowiskowej Serducho i Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Smolnicy.
Obóz rozpoczął się w dniu 13 lipca o godzinie 12.00, zgodnie z żeglarskim ceremoniałem. Młodzież ubrana w jednolite stroje stanęła do uroczystego apelu, padły pierwsze komendy, podniesiono flagi i wybito cztery szklanki. Na uroczystość przybyli zaproszeni goście, członkowie Rotary Klubu Szczecin, rodzice dzieci, przedstawiciele Floty Pomerania z Komandorem Dieterem Ambrosiusem, który życzył załogom powodzenia w szkoleniu i pomyślnych wiatrów. W krótkim wystąpieniu miałem okazję przypomnieć, że rok 2024 to jubileusz stulecia polskiego żeglarstwa, a nasz obóz to symbol pomocy żeglarzom, których statek płonie.
Obóz zorganizowały Rotary Club Szczecin oraz Stowarzyszenie Mi-Gracja, przy finansowym wsparciu Rotariańskiej Floty Pomerania. Kierownikiem obozu została Ilona Tokareva, a wychowawczynią Violetta Tokareva, dozór żeglarski na łodziach sprawowali żeglarze – rotarianie: Czesław Kołtan, Krzysztof Dokowski, Zbigniew Najmowicz i Maciej Krzeptowski. Kolega Roman Łakomiak, jak w latach poprzednich, wyposażył uczestników w ładne, specjalnie oznakowane koszulki. Kolega Leszek Zdawski sprawił, że budżet udało się spiąć i podczas trwania obozu niczego nam nie brakło.
Pływaliśmy na dwóch łodziach typu dezeta. Pierwszy dzień poświęciliśmy na omówienie warunków bezpieczeństwa podczas pływania, sposobów porozumiewania się i współpracy, poznanie łodzi, obsługę takielunku, naukę wiosłowania, naukę węzłów i ich stosowania.
Zajęcia żeglarskie rozpoczynały się codziennie o godzinie 9.00. Zaczynaliśmy od stawiania żagli, po wyjściu z przystani ustalaliśmy w jakim kierunku najlepiej będzie popłynąć. Pilnowaliśmy, by każdy miał okazję dowodzić, sterować i wydawać komendy.
Na przystań wracaliśmy o godzinie 14.00 na obiad, który był serwowany w restauracji Nad Wodą, położonej tuż przy kei.
Po obiedzie uczestniczyliśmy w różnego rodzaju aktywnościach, które wymagały już mniejszego zaangażowania fizycznego. Zaraz pierwszego dnia Koledzy Janusz Kozłowski i Michał Marks objaśnili, jak przygotowywać materiały do filmu, który powstanie po zakończeniu obozu.
Następnego dnia zwiedzaliśmy Morskie Centrum Nauki i jeszcze później, wieczorem, byliśmy na spektaklu w Teatrze Kana.
Spotkaliśmy się też z kapitanem Mirosławem Lewińskim, doświadczonym żeglarzem i podróżnikiem, który podzielił się swoimi doświadczeniami z rejsu dookoła świata na jachcie ULYSSES. Jego opowieści nie tylko inspirowały do żeglugi, ale również przekazywały uniwersalne wartości i życiowe lekcje, które mogą pomóc młodym ludziom w nawigacji przez trudności życia.
Innego dnia obejrzeliśmy film o rejsie jachtu STARY do Narwiku i na Spitsbergen, a jeszcze innego uczyliśmy się chodzenia na szczudłach, żonglerki i piosenek żeglarskich, pod opieką instruktorów z Teatru Kana.
W przedostatnim dniu obozu odbyliśmy kajakową wyprawę na rzekę Płonia, która wpływa do Jeziora Dąbie. Wielką niespodziankę sprawił nam spotkany na przystani prezydent Szczecina Piotr Krzystek, który kilku młodych żeglarzy zabrał na pływanie skuterem wodnym.
W niedzielę, w samo południe, naszą wodniacką przygodę zakończyliśmy uroczystym apelem. Wyróżniający się żeglarze otrzymali upominki książkowe, które wręczył, obecny na ceremonii zamknięcia obozu Lubomir Synak, prezydent Rotary Club Szczecin.
Należy podkreślić, że obóz był bardzo dobrze prowadzony przez Ilonę i Violettę, młodzież była zainteresowana szkoleniem, a my – organizatorzy, odnieśliśmy kolejny sukces w popularyzowaniu żeglarstwa.
Maciej Krzeptowski, Rotary Club Szczecin