O tym jak zrodził się pomysł, o przebiegu i szczegółach technicznych akcji #Drukarzedlaszpitali dzięki której dostarczono do wielu instytucji w naszym kraju 40 tysięcy przyłbic z jednym z jej pomysłodawców Rotarianinem Bartłomiejem Jarkiewiczem z RC Warszawa Żoliborz rozmawiała Dorota Wcisła.
Skąd wziął się pomysł na akcję #Drukarzedlaszpitali?
Akcja zaczęła się w pierwszych dniach marca bieżącego roku, dokładnie wtedy, gdy zaczął się lockdown. Widząc co dzieje się we Włoszech na facebookowych grupach druku 3D pojawiły się pytania jak my, drukarze możemy pomóc. Wraz z Błażejem i Agatą Bekier zaczęliśmy mówić o prostym pomyśle, który można było szybko zrealizować. Tak powstała idea druku przyłbic dla naszej służby zdrowia. W ciągu kilku dni zrobiliśmy ok. 3-4 prototypów i daliśmy naszym zaprzyjaźnionym ratownikom medycznym do przetestowania. Po kilku drobnych zmianach, mieliśmy gotowy model. W między czasie uruchomiliśmy fanpage na FB, stronę www i wtedy się naprawdę zaczęło!
Ile podmiotów – drukarni 3D wzięło udział w tym przedsięwzięciu?
Wraz z nami w ciągu ponad 3 miesięcy akcji drukowało ponad 700 drukarzy 3D. Były to osoby prywatne z pojedynczymi drukarkami, ale także i firmy dysponujące kilkunastoma lub kilkudziesięcioma drukarkami 3D. Muszę przyznać, że było to niesamowite wyzwanie, ponieważ to nasz niewielki zespół był odpowiedzialny za dostarczenie niezbędnych komponentów, takich jak folie, gumki, naklejki czy filament dla ponad 700 współpracujących z nami podmiotów. Na prędce musieliśmy stworzyć strukturę zdolną zaopatrzyć cały kraj a później odebrać gotowe przyłbice i dostarczyć je do szpitali.
Jak udało Wam się pozyskać tylu sprzymierzeńców w całym kraju?
Na początku wiadomości o akcji rozchodziły się poprzez grupy na Facebooku, jednak dość szybko naszymi działaniami zainteresowała się telewizja, serwisy newsowe w TVN24, Polsat News. Później Dzień Dobry TVN. To przysporzyło nam popularności i sprzymierzeńców w walce z wirusem.
Drukowaliście przyłbice i gogle?
Drukowaliśmy tylko przyłbice. Z goglami byłby problem przez niedoskonałości procesu druku3D. Jednak tu przyszły nam z pomocą firmy zajmujące się produkcją masową za pomocą technologii wtrysku. Dzięki ich bezpłatnej i bezinteresownej pomocy mogliśmy wyprodukować kilkadziesiąt tysięcy par gogli.
Kto był beneficjentem tej akcji? Czy tylko szpitale?
Wśród beneficjentów oczywiście przeważały szpitale. Jednak pośród ponad 370 zgłoszeń od beneficjentów znalazły się również domy opieki, domy dla seniorów, jednostki wojskowe, komisariaty policji czy straży miejskiej. W tamtym momencie sprzętu ochrony osobistej po prostu w ogóle nie było w kraju.
Jak instytucje którym pomagaliście przyjmowały pomoc? Jakie były reakcje?
Reakcje zawsze były pozytywne, otrzymywaliśmy wiele podziękowań. Jednak samo przekazywanie przyłbic odbywało się zawsze szybko i bez zbędnego kontaktu w celu minimalizowania zagrożenia.
Skąd mieliście środki na materiały do produkcji przyłbic i gogli?
Na początku wyłożyliśmy z własnej kieszeni, jednak w miarę rozrastania się akcji, zaczęli pojawiać się również prywatni darczyńcy, dołączyły też np. firmy zajmujące się produkcją filamentu. W pewnym momencie ponad 30 tysięcy zł zebraliśmy z mikrodotacji na portalu zbiórka.pl.
Ile sprzętu udało się dostarczyć potrzebującym podczas całej akcji?
Nasza grupa dostarczyła blisko 40 tysięcy przyłbic oraz 30 tysięcy par gogli. Jednak nie byliśmy sami. Obok nas tworzyły się lokalne grupy. Wspólnie szacujemy, że do polskich szpitali, służb cywilnych czy też wojska dotarło nawet ok. 400 tysięcy przyłbic od polskiego społeczeństwa.
Zawodowo zajmujesz się drukowaniem w 3D, a jak spędzasz swój wolny czas? Czy masz jakąś pasję, hobby?
Mam ich wiele jednak od wielu lat to pewna nie za bardzo powszechnie znana dyscyplina sportu jest na pierwszym miejscu. Paintball a bardziej jego sportowa odmiana speedball jest jedynym sportem, który uprawiam niezależnie od pogody, temperatury na dworze czy zmęczenia.
Czy odnosisz sukcesy w tej dziedzinie?
Obecnie gram w drużynie wielokrotnego mistrza polski i jedynej polskiej drużyny notowanej w dywizji profesjonalnej w Europie. Nie są to jednak nigdy moje osobiste sukcesy, ponieważ paintball to gra drużynowa i dopiero praca wszystkich w zespole pozwala na najwyższe osiągnięcia.
Fot. z arch. Bartłomieja Jarkiewicza
BIOGRAM
Bartłomiej Jarkiewicz – prowadzi rodzinną firmę MTT Polska zajmującą się drukiem 3D oraz dzierżawą i serwisem sprzętu biurowego. Studiował w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego a także Wydziale Zarządzania Politechniki Warszawskiej.
Z Rotary związany od wczesnych lat dziecięcych jednak członkiem klubu Rotary Warszawa Żoliborz został w 2013 roku. W 2016 roku był Prezydentem klubu, 2017 i 2018 V-ce prezydentem a w 2019 roku sekretarzem klubu.