Na dzień dzisiejszy transplantologia jest nadal bardzo aktualnym tematem – jeżeli nie jeszcze bardziej. Co za tym idzie należy podejmować, jeżeli najwięcej dyskusji w tym obszarze. Dlaczego? Chociażby dlatego, że mało kto wie, jak w świetle prawa wygląda każdy z nas. Jesteśmy potencjalnymi dawcami. Coś takiego jak formalna zgoda na przeszczep narządów po śmierci nie istnieje, a same oświadczenia woli nie mają żadnej mocy prawnej. Są jedynie pretekstem do nawiązania rozmowy z bliskimi osobami. Dlatego właśnie Klub Rotaract Szczecin rozpoczął swoją inicjatywę na drodze szerzenia wiedzy transplantologicznej.
10 maja na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego odbyła się akcja “Podaruj Cząstkę Siebie”, w której Szczeciński Klub Rotaract, razem ze Stowarzyszeniem „Życie Po Przeszczepie”, dołożył wszelkich starań, aby poszerzyć wiedzę młodych – ale także tych starszych – ludzi o transplantologii i jej unormowaniach prawnych.
Zależało nam również na nakłonieniu osób do rozmowy z bliskimi i przyjaciółmi na ten temat. Co więcej oświadczenia woli rozchodziły się, jak ciepłe bułeczki! Razem z nami w akcję zaangażował się m.in. DKMS, który oczywiście pozyskiwał chętne osoby do zarejestrowania jako potencjalnych dawców szpiku. Była też możliwość oddania krwi. Żeby jednak wszystko nie było odbierane z przesadnym patosem, na miejscu pojawiły się także dzieci ze stargardzkiego przedszkola. Odbyły one szkolenia z ratownikiem. Chętnie robiły sobie zdjęcia z naszym rotaractorskim sercem.
Rotaract Szczecin bierze udział w akcji “Podaruj cząstkę siebie” już od 2 lat. Z największym rozmachem odbyła się pierwsza (dla RAC Szczecin) edycja, ponieważ równolegle organizowana była “Rotaractorska sztafeta życia”.
8 kwietnia 2016 roku, Rotaract miał ogromną przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z Adrianą Szklarz – autorką książki pt. “Kobieta z męskim sercem”. Tłumaczyła ona m.in. jak należy interpretować sam tytuł, gdyż czytelnicy mieli różne teorie na ten temat, zwłaszcza na początku, kiedy książka pojawiała się w księgarniach. Bohaterką książki jest sama autorka – przeszczepiono jej męskie serce. Ciekawa jest sama historia powstawania dzieła, sięgająca 2002 roku. Wówczas autorka dowiedziała się o chorobie swojego serca. Jej synek, na moment zdiagnozowania u niej choroby, miał zaledwie 6 miesięcy. Walka była więc warta świeczki. Autorka skrupulatnie i szczegółowo przedstawiła najważniejsze wydarzenia z najtrudniejszego w swoim życiu okresu. Na przeszczep serca czekała 7 lat, bijąc tym samym rekord w oczekiwaniu na dawcę. Wiele osób miało łzy w oczach. Nawet samej autorce się to zdarzało. Koniec końców członkowie Rotaract Szczecin zamienili z Adrianą Szklarz więcej, niż przysłowiowe dwa słowa. Wyraziła sporą aprobatę dla Ogólnopolskiej Akcji Transplantologicznej Rotaractu – sama corocznie organizuje marsz im. Zbigniewa Religi.
„Ludzie łączą moje nazwisko z pierwszą transplantacją serca w Polsce. Ale wiem, że gdybym ja nie spróbował, to może cztery, a może pięć lat później inni zrobiliby tę operację. Jestem natomiast przekonany, że nikt nie zająłby się tworzeniem polskiego sztucznego serca. Gdybym nie walczył o stworzenie tego urządzenia, dziś kilkaset osób już by nie żyło, bo nie byłoby sztucznych komór, które uratowały im życie i zdrowie.”
~ Zbigniew Religa, źródło: „Człowiek z sercem w dłoni”
Słowa śp. prof. Zbigniewa Religi nie podlegają jakiejkolwiek dyskusji. Nie należy umniejszać ludziom, gdyż mamy wielu medycznych geniuszy – nawet w samej Polsce – a co dopiero na świecie. Operacje, o których dziś czytamy w internecie, prasie, czy po prostu słyszymy na co dzień, przerastają wyobrażenia najlepszych futurologów. W szpitalach dokonywane są cuda. Jednak czas w cytacie prof. Religi jest znaczący – tak w każdym innym przypadku, jak i w naszym życiu. W czasie tych może czterech, a może pięciu lat uratowano wielu pacjentów, którzy bez wcześniejszego dokonania profesora, zapewne mieliby znikome szanse na dalsze życie – jeżeli nie zerowe. Tym samym tropem poszedł Klub Rotaract Szczecin. Nie zajmuje się on stricte działalnością z tego zakresu i można byłoby przecież machnąć ręką i odpuścić sobie ten temat. Przecież inni się tym zajmą. Jeśli nie dziś to za może cztery, a może pięć lat. Jednak postanowili się zaangażować.
Klub Rotaract w Szczecinie działa z takim zapałem, jakby trzeba było coś zrobić na wczoraj, albo nawet na tydzień wcześniej. Na pierwszym spotkaniu, kiedy przedstawiono zarys projektu, wszyscy bez wyjątku wyrazili zainteresowanie tą inicjatywą. W życiu wystarczy tylko zrobić pierwszy krok. Za drugim zaczynamy się już napędzać jak śnieżna kula. Podobnie było z Ogólnopolską Akcja Transplantologiczną Rotaract. Wszystko zaczęło się od tego, że ktoś odważny przedstawił swój plan. Pomysł wszystkim się spodobał i w taki oto sposób odbyło się spotkanie z Adrianą Szklarz. Co będzie dalej?
Kamil Jan Żółkiewicz
Rotaract Szczecin
Fot. z arch. Rotaract Szczecin