Klub to ludzie którzy go tworzą. Dlatego byłoby dobrze, aby w Klubie byli ludzie z dorobkiem, znaczący, niezwykli, za którymi stoi ich bogata historia, do tego uzdolnieni i wielkiej kultury. W Rotary Klubie Szczecin żywym przykładem wybitnego człowieka jest Maciej Krzeptowski. Pretekstem do napisania tych kilku słów jest zaś Jego wystawa „W 80 lat dookoła Świata”, która miała miejsce w prestiżowej galerii Książnicy Pomorskiej w Szczecinie.
Wystawa fotografii. Na nich niezwykłe życie Macieja. Jak słusznie zauważyliście noszącego znane nazwisko Krzeptowski – śpieszę zapewnić, że macie rację. Maciej pochodzi ze znanego podhalańskiego rodu Krzeptowskich. Serce górala wyraża fotografia: „Widok Grani Tatr Wysokich z Polany Rusinowej”.
Tym bardziej zadziwia jego fascynacja morzem. Jako absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu zatrudnił się w Morskim Instytucie Rybackim w Świnoujściu. Praca była nie na lądzie, a na morzu, w ekspedycjach badawczych, w tym w Pierwszej Polskiej Morskiej Ekspedycji Antarktycznej na statku m/t Tazar (1975-1976). Z tego rejsu zwiedzający wystawę mogli zobaczyć fotografię: „Przylądek Horn z pokładu Tazara”. Potem był jeszcze doktorat na Akademii Rolniczej o sardynce rodem z Afryki.
Jakby tego zawodowego spotkania z morzem było Mu mało, szukał okazji do spotkania z morzem prywatnie, można rzec twarzą w twarz, bo z pokładu jachtu patrzy się w oblicze oceanu na wyciągnięcie ręki.
Pierwszy znaczący rejs to Regaty Bermudzkie w 1972 roku na jachcie s/y Dar Szczecina. Z tego rejsu mamy fotografię: „Karaiby. W 1972 roku Dar Szczecina jako jeden z nielicznych jachtów cumował w English Harbor na wyspie Antigua”.
Łapanie ryb, owszem, zajęcie męskie, ale przyroda to o wiele więcej niż tylko ryby. Maciej Krzeptowski przenosi się do Muzeum Morskiego w Szczecinie, gdzie Jego autorstwa są wystawy ”Przyroda Morza”, „Polacy w wyprawach polarnych” i „Marią dookoła świata”.
W trosce o zapewnienie dopływu świeżych eksponatów do Muzeum ponownie wyruszył na morze i w latach 2000-2003 był kapitanem jachtu s/y Maria w rejsie dookoła świata.
Na wystawie mamy okazję zobaczyć i wyspy Pacyfiku i Afrykę Południową, przywołującą cienie historii żeglugi osławioną Cieśninę Magellana i Nową Zelandię, której nazwa w języku Maorysów: Aotearoa, wabi bezkresem nowych mórz i lądów. Wiele jest tych zdjęć, a pewnie i tak jest to tylko drobna część zbioru z 3 lat wyprawy.
Osobne miejsce w tej kolekcji zajmuje zdjęcie zatytułowane „Ludomir Mączka naprawia porwany róg szotowy kliwra”. Ludomir to armator jachtu Maria, wybitny polski żeglarz, postać historyczna znana w świecie żeglarskim jako „Ludojad”, która została upamiętniona pomnikiem w alei żeglarzy na szczecińskim bulwarze, a zarazem bliski przyjaciel Macieja. Zaś w dorobku Macieja jest książka poświęcona kapitanowi Mączce: „Mam na imię Ludomir”.
Wśród zdjęć z tego okresu znajdziemy też „Zaffarancho. Spotkanie z chilijskimi Braćmi Wybrzeża”. Jak sam Maciej pisze w opisie do następnego zdjęcia z Wyspy Robinsona w archipelagu San Juan Fernandez, właśnie na tej wyspie został przyjęty w poczet Bractwa. Na drugiej półkuli, pod Krzyżem Południa, gdzie braterstwo ludzi morza nabiera bezpośredniego znaczenia. Jak sam Maciej wspomina, było to dla niego ważne i osobiste przeżycie.
Niespokojny duch nie pozwolił Maciejowi Krzeptowskiemu na wspominanie dawnych wypraw w fotelu przy kominku. W 2009 zorganizował i poprowadził jako kapitan, wyprawę jachtem s/y Stary wokół Islandii. Załogę stanowiła młodzież szkół szczecińskich. Kultywując pamięć pionierów polskich żagli załoga Starego umieściła w Rejkjawiku tablicę upamiętniającą rejs jachtu s/y Witeź w 1959 roku.
Zdjęcia Islandii przywołują klimat sag wikingów, egzotyki północy. Jakby chłodu na wodach Islandii było Mu mało w 2015 powtórzył wyprawę z młodzieżą (z Rotarianami z naszego Klubu też, w tym rejsie uczestniczyli Krzysztof Dokowski, Zbyszek Najmowicz i Darek Bujniewicz) na Północny Atlantyk, a dokładnie to przez Narvik na Spitsbergen. To już Arktyka, a warunki tam panujące można spokojnie nazwać polarnymi. Zdjęcia z tej wyprawy przekazują atmosferę Północnej Skandynawii, krainy trolli. Mamy tu łódź wikingów w Oslo, suszenie dorszy na Lofotach i oczywiście lodowiec na Spitsbergenie.
Macieja Krzeptowskiego podróż przez świat i jednocześnie podróż przez życie to nie tylko żegluga. Zechciał wpuścić nas, swoich gości, do prywatnych wspomnień z wielu krain, widzimy tu Czechy, brzeg Bałtyku, niemieckie wody wewnętrzne Boden, Holandię, Portugalię, Turcję – Kapadocja, Wenecję, wybrzeże Szkocji, Peru, Chile, Tajlandię.
Bogactwo wspomnień i obrazów z podróży „W 80 lat dookoła świata”, a przecież to nie wszystko. Maciej Krzeptowski jest autorem książek „ Marią dookoła świata”, „Pół wieku i trzy oceany” (to o polskich rybakach dalekomorskich, za którą jestem osobiście Maciejowi bardzo wdzięczny), „Mam na imię Ludomir” i „Zasolony Król” (ta z kolei to o śledziu, albowiem Europa wyrosła na polskim zbożu i skandynawskim śledziu).
Na koniec refleksja: jak pisać o fotografiach? Najlepiej byłoby odwiedzić wystawę i podziwiać je osobiście.
Może będzie okazja? Może u Was?
Marek Wróblewski
RC Szczecin
Fot. z arch. prywatnego Macieja Krzeptowskiego oraz materiały z arch. RC Szczecin